Obserwowałam go jeszcze przez chwile, śpiewał tą piosenkę perfekcyjnie,tak jak by to było przeznaczone dla niego. Uśmiechnęłam się, był naprawdę utalentowany, nie tylko z instrumentami ale ze swoim własnym głosem. Zakończył piosenkę, klaskałam, na co zwrócił swoją uwagę na mnie.Był w szoku,
-Co ty tu robisz?- wykrzyczał,
-Jesteś niesamowity!! Powinieneś pozwolić komuś by cię posłuchał- powiedziałam, siadając na łóżku obok niego. Sapnął, wstał z łóżka i podszedł do aparatu który był umieszczony na statywie. Przycisnął kilka przycisków na aparacie, a następnie główny przycisk. (wł\wył.)
-Wszystko w porządku?- powiedziałam bardziej poważnie. - Nie byłeś dzisiaj na żadnej lekcji, i martwiłam się o ciebie.- dodałam.
Westchnął, - Nie, nie jest ze mną w porządku. Miałam naprawdę zły dzień dzisiaj. Wpakowałem się w kłopoty i jestem zawieszony do następnego wtorku- skrzyżował swoje ramiona jak opierał się o ścianę.
-Co ty zrobiłeś?- zapytałam.
-Uderzyłem pięścią w nos jakiegoś dzieciaka, bo gadał bzdury- wyjaśnił.
Westchnęłam, -Oh, co on powiedział?- powiedziałam.
-To nie ma znaczenia- potrząsnął głową.
-Co twoja mama powiedziała na to?- zapytałam, wstając.
-Powiedziała, że jestem uziemiony, i nie mogę wychodzić nigdzie przez dwa tygodnie- powiedział.
-Cóż, chyba będę musiała przychodzić tu, aby zobaczyć się z tobą- powiedziałam, podchodząc i opierając swoje ciało na przeciw jego. Uśmiechnął się i owinął swoje umięśnione ramiona wokół mojej talii.
-Chyba tak- powiedział, patrząc w dół na mnie, Uśmiechnęłam się i oboje pochyliliśmy się do pocałunku. Nasze usta pasują razem idealnie, tak jak by były przeznaczone dla siebie. Mogłam poczuć jak się uśmiecha pod pocałunkiem, sprawiając że się uśmiechnęłam. Jego ciało zaczęło napierać naprzeciw mnie, powodując że szłam do tyłu. Upadliśmy na łóżko, przez co jego ciało spadło na górę mojego. Robił pocałunek głębszy i głębszy, aż poczułam jak moje nogi drżały. Odsunął się i zaczął całować mój podbródek i szyje. Czułam jak jego ręce pocierały w górę i w dół boki mojej talii. Zaczęłam się denerwować i musiałam powiedzieć mu by przestał.- Justin, nie więcej- zażądałam. Odsunął się i położył się obok mnie.
-Przepraszam- przeprosił, dałam mu mały uśmiech - W porządku.-
Usiadłam i mój telefon zaczął wibrować w mojej torbie na podłodze. Wstałam i wyciągnęłam go, to była wiadomość od Natalii. Świetnie, po prostu świetnie.
Musimy się spotkać jutro na lunchu, w bibliotece. Lepiej się pokaż.
-Natalia.
Westchnęłam, tak bardzo unikając Natalii. Ale co jeżeli jutro nie pokaże się w szkole ?Hmm, wygląda na to że będę symulować chorobę.
-Kto to?- Justin zapytał, obok mnie.
-Oh, to tylko Natalia- powiedziałam, wsuwając z powrotem mój telefon do torby. Odwróciłam się w jego kierunku i uśmiechnęłam się. Podeszłam do niego i usiadłam na jego kolanach. Spojrzał w moje oczy, sprawiając że znowu miałam motyle w brzuchu. Jak on to robi? Jak chłopak może sprawiać że czujesz jak byś miała zamiar odlecieć w każdej chwili jak jesteście razem.
-Więc, zobaczę cię jutro?-zapytał, przebiegając jego ręką w górę i w dół po mojej prawej stronie. Skinęłam i cmoknęłam jego usta. Wstałam,chwyciłam moją torbę i poszłam do drzwi.
-Pa, Justin- pomachałam,
-Pa, kochanie- uśmiechnął się, Zachichotałam i zamknęłam drzwi i udałam się na dół. Pomachałam na pożegnanie do jego mamy i pojechałam do domu.
Kiedy dostałam się do domu, otworzyłam drzwi i położyłam moją torbę na kanapie obok Jamie'go. Moja mama odkurzała dywan przed kuchnią. Wyłączyła odkurzacz i zaczęła zwijać przewód.
-Gdzie byłaś?- zapytała, otwierając szafę i wkładając odkurzacz do środka.
-U Justina- odpowiedziałam. Przewróciła oczami, -Co wy tam robiliście?- skrzyżowała ramiona.
-Spędzaliśmy wolny czas w jego sypialni- uśmiechnęłam się, zmarszczyła brwi, chwyciłam swoją torbę i kierowałam się na górę. Mogłam usłyszeć jak zaczyna narzekać na mnie Jamie'mu. Ale nie obchodziło mnie to. Byłam zmęczona jej najeżdżaniem na mnie o niemym gównie.
Mój telefon zaczął znowu wibrować i to była głupia Natalia. Dlaczego nie może mnie zostawić samą przez jeden dzień.
Przynieś jutro zeszyt również.
-Natalia
Kompletnie zapomniałam o zeszycie, jeżeli ona dowie się że nic w nim nie pisałam to się wkurzy. Spróbuję uniknąć tego. Podeszłam do mojego biurka i wyciągnęłam zeszyt z szafki. Usiadłam, wzięłam długopis, i zaczęłam pisać.
19. Chłopcy, którzy grają na pianinie.
20. Chłopcy, którzy mówią że wyglądasz pięknie w niebieskim.
21. Chłopcy, którzy są sarkastyczni
22. Chłopcy, którzy łamią swoją godzinę policyjną na ciebie.
23. Chłopcy, którzy umieją śpiewać.
24.Chłopcy, którzy mają miękkie włosy.
25. Chłopcy, którzy się z tobą siłują.
26.Chłopcy, którzy chodzą z tobą do klasy.
27. Chłopcy, którzy są bezpiecznymi kierowcami.
28. Chłopcy, którzy chcą zapoznać cię.
Spojrzałam w dół, na 10 'powodów' które właśnie teraz napisałam. Westchnęłam, i zamknęłam zeszyt. Po czym mój telefon znowu zadzwonił. Przewróciłam oczami i spojrzałam. To była wiadomość od Cameron.
Chcesz się spotkać? (:
-CamiBoo
Uśmiechnęłam się na tą wiadomość, potrzebowałam trochę 'dziewczęcego czasu'. Odpisałam:
Gdzie?
-Janessa
W ciągu kilku sekund odpisała, albo ona siedziała tam czekając za tym, albo ona po prostu bardzo szybko pisze wiadomości.
Na plaży, więc ubierz jakieś urocze bikini. Potrzebuje opalenizny. :P
-CamiBoo
Zachichotałam i odpisałam 'ok'. Spojrzałam na czas w moim telefonie, była 15:45. Wciąż wcześnie. Rozejrzałam się po mojej szufladzie dla 'uroczego bikini' i kiedy je znalazłam, wzięłam jakieś szorty, koszulkę bez rękawów, i przebrałam się. Kilka chwil później, usłyszałam dźwięk klaksonu z zewnątrz. Chwyciłam moją torbę i pobiegłam na dół. Moja mama zatrzymała mnie tuż przed jak złapałam klamkę od drzwi.
-Gdzie myślisz że idziesz?- zapytała, rozczarowana.
-Na plaże, z Cameron- skrzyżowałam ręce, biorą powolny oddech.
-Weź swojego brata- rozkazała. Jamie przybiegł z góry z uśmiechem na twarzy.
Sapnęłam, -Ugh, dlaczego?- wykrzyknęłam,
-Ponieważ te dziewczyny z którymi się spotykasz mają zły wpływ, i nie chcę żeby moja córka biegała na około i zachowywała się jakby miała 21 lat.- wrzasnęła. Przewróciłam oczami jak mój brat przyszedł na dół gotowy do wyjścia na plażę.
-Cokolwiek- wymamrotałam, idąc do drzwi z Jamie za mną. Usiadłam na przednim siedzeniu w samochodzie Cameron i zamknęłam drzwi.
-Um, moja mama powiedziała że mam zabrać Jamie'go. Przepraszam- przeprosiłam,
-Oh, nie ma problemu, wciąż będzie zabawnie.-
Pojechaliśmy na plaże przy molo, zaparkowaliśmy samochód, i udaliśmy się w poszukiwaniu miejsca do spędzenia czasu. Jamie pobiegł to wody, a ja i Cameron zaczęłyśmy się opalać. Po 15 minutach zaczęłam być spragniona.
-Idę po coś do picia, chcesz też?- zapytała, podnosząc moje okulary.
-Ta, po proszę -odpowiedziała. Wstałam i poszłam do dużego stoiska z jedzeniem, i napojami. Zamówiłam trzy butelki wody, jedną dla Jamie'go w przypadku gdyby był również spragniony.
-Hej, znam cię- powiedział głos, po mojej lewej stronie. Spojrzałam w bok by zobaczyć 3 chłopaków.
-Um, nie, nie znasz- powiedziała, biorąc butelki w moje ręce.
-Znam, ty jesteś dziewczyną Justina Biebera- skinął,
Uśmiechnęłam się lekko, -Tak, chyba tak. Trzej chłopcy stojący za nim szeptali to siebie wzajemnie. Następnie jeden z nich mrugnął do mnie, i parę chwil później chłopak pokręcił głową i uderzył go w ramię.
Zmarszczyłam brwi, dziwnie -Więc, wiesz że on tańczył z jakąś dziewczyną, kołysanie biodrami i inne rzeczy.- powiedział. Zmarszczyłam brwi ponownie, -Kiedy?- zapytała, zainteresowana.
-Pare weekendów temu, tak myślę- skinęłam.
-Uh, dobrze, muszę iść- powiedziałam,
-Okej, miło było cię poznać- powiedział przed odejściem.
Westchnęłam i usiadłam obok Cameron, -Wszystko w porządku, co jest nie tak? -zapytała.
-Nic- pokręciłam głową. Wzięłam łyka wody i próbowałam zapomnieć co ten chłopak mi powiedział, ale to wciąż zostawało w mojej głowie.
----
Następnego dnia
w szkole
Byłam na mojej ostatniej lekcji przed lunchem, obawiając się każdej ostatniej sekundy. Nie chciałam słuchać głupiego tyłka Natalie krzyczącą o wszystkim co robię 'źle' w związku z Justinem. Mówiąc o Justinie, rozmawiałam z nim całą noc wczoraj. To było miłe. Nie powiem nic co ten chłopak mi powiedział. Innym razem. Na przykład dzisiaj jak pójdę do jego domu po szkole na lekcje muzyki. To nie wydawało się być właściwe, aby zrobić to przez telefon, i nie chciałam go zdenerwować po tym co się stało wczoraj w szkole. Zadzwonił dzwonek, chwyciłam moje książki i udałam się do mojej szafki. Kiedy dotarłam do niej, wzięłam moją ''książkę powodów' i mój lunch. Poszłam do biblioteki. Tam usiadłam obok Cameron, i Natalia zaczęła mówić......
-------------------------------------------
>> CZYTASZ = KOMENTUJESZ <<
YAY NARESZCIE ROZDZIAŁ, CO NIE?! (mogą być błędy, sprawdzę to jutro)
przepraszam, ale nie miałam ostatnio najmniejszej ochoty go tłumaczyć, nie przez to że mało komentarzy czy tam wyświetleń, oczywiście że nie, bo komentarzy jest dużo pod ostatnim rozdziałem a wyświetleń jest razem ponad 3 tysiące, jejku, dziękuje, ale dlatego że dopadło mnie straszne lenistwo ostatnio.I nic mi się nie chciało, dosłownie nic. brak chęci do życia.
a co do rozdziału:
Czyżby Justin tańczył erotyczny taniec z jakąś inną dziewczyną??? jak myślicie to prawda czy raczej ten chłopak kłamał??
**
A co do dzisiejszego dnia, wyszło w końcu długo oczekiwane przez nas HEARTBREAKER, yeaaahh
co do piosenki to jest idealna, jego anielski głos robi tą piosenką idealną no i oczywiście tekst, ale za to jest smutna, i tekst do niej złamał mi serce, tak bardzo cierpi....czuć to...ale przejdziemy przez to razem.
BYE
see you SOON hihi
@finerbiebur
yay, kocham to opowiadanie, ten rozdział. Super tłumaczysz. Jejjuu Kocham Cie ! <3
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczenie, niesamowite opowiadanie. :O Jak Justin mógł tańczyć z jakaś dziewczyną : oczekam na nn
OdpowiedzUsuńWyczuwam drame niedlugo :-) nie moge sie doczekac nastepnego ♥
OdpowiedzUsuńswietnie czekam na nn :** !
OdpowiedzUsuńFajny, czekam nn <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział? Opowiadanie super
OdpowiedzUsuńjedno z tych lepszych opowiadań !
OdpowiedzUsuńzniecierpliwiona czekam na nowy rozdział <3
OdpowiedzUsuńertgyhjuiortyuio kocham
OdpowiedzUsuńOoo, szykuje się "ciężka" rozmowa, ciekawe o co chodzi ? :) Swietne tłumaczenie ;) Powodzenia dalej ^.^
OdpowiedzUsuń