środa, 18 września 2013

Chapter 8

 Janessa's P.O.V

Następnego ranka byłam obudzona przez stukające pięty o podłogę każące mi wstać. Kiedy otworzyłam swoje oczy zobaczyłam Natalie, Marley,Cameron i Chanel. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy, poprawiając ich ostrość.
-Obudziłaś się teraz?- zapytała Chanel siadając na końcu łóżka.
-Nieco -odpowiedziałam.
-Co się działo na randce zeszłej nocy? -Marley zapytała, ustawiąjąc jej telefon na biurku przodem do góry , pokazując że była na głośniku z Sage i Serenity.
-Dlaczego musimy to teraz robić? Jest 8 rano- powiedziałam kładąc się z powrotem na poduszke.
-Uhm, źle, jest godzina 12 -powiedziała Marley. Jęknęłam i podniosłam się.
-Co chcecie wiedzieć? -powiedziałam, na co dziewczyny się uśmiechnęły.
-Co się działo na plaży? -Natalia zapytała, robiąc mnie nieco zmieszaną.
-Co masz na myśli? Ty byłaś tam czy nie? -zapytałam, związując moje długie brązowe włosy w koński ogon.
-Poszłyśmy bo było zbyt zimno-odpowiedziała, to było dziwne bo tam w ogóle nie było zimno.
-Oh, więc...nic, naprawdę...My po prostu....-przerwałam, nie będąc pewna, czy powinnam złamać obietnice z Justinem i powiedzieć co naprawde się działo czy zmyśleć coś i zatrzymać to dla siebie.
-Wy co?- powiedziała Natalia trochę zirytowana i zniecierpliwiona.
-My po prostu rozmawialiśmy o życiu i zabawie, po prostu poznawaliśmy się- skłamałam, będąc troche winna ponieważ założyłam żę będę mówić im wszystko i pomagać w zemście, ale troche szczęśliwa ponieważ nie złamałam mojej obietnicy.
-To wszystko? Po tym wyjściu to jest to wszystko co się działo?-Natalia powiedziała, rzucając jej blond włosami.
-Dokładnie tak, on chciał żebym spędziła z nim noc, ale ja mu odmówiłam i wtedy on miał kłopoty bo złamał swoją godzinę policyjną- powiedziałam, tak właściwie to była prawda.
-Dobra dziewczyna! Nie sypiaj z każdym innym na swojej pierwszej randce- Marley zaklaskała.
Zachichotałam, zauważając jak Natalia przewróciła swoimi oczami, nie zauważyłam tego jako jedyna bo Cameron odezwała się do niej:
-Nie przewracaj swoimi oczami, ty jesteś po prostu zła ponieważ spałaś z nim na pierwszej randce i w przeciwieństwie do ciebie Janessa jest inteligentna-zaripostowała, nakładając kolejny płaszcz warstwy błyszczyka do ust.
Byłam zszokowana, kto by pomyślał że Natalia była tak.....ździrowata. Myśle, że ona obchodzi się tak jak by była najlepszą rzeczą na świecie, i ona w to gówno wierzy.
-Spałaś z nim na pierwszej randce? -zapytałam, pokazując jej jak zszokowana byłam.
-Ta..tak.Ale uwierz mi on nie jest tak dobry jak wszyscy mówią że on jest.- powiedziała, kręcąc kawałkiem włosów.
-Okej, poprostu będziemy udawać że ty nie miałaś obsesji po tamtej nocy.- Cameron wtrąciła ponownie
-O mój boże Cameron, zamknij się w końcu-odpowiedziała, będąc teraz na nią zła.
-Nie! W przeciwieństwie do innych nie będę cię słuchać. Nie zamierzam się kłaniać i całować ci stóp tak jak on to robił – powiedziała, stając się teraz wściekła.
-Cokolwiek, traktowałam Justina tak jak by był wszystkim! -wykrzyknęła, tupiąc nogą w podłoge.
-Gówno prawda, ty nie zasługujesz na niego i ty o tym wiesz. On jest zbyt dobry dla ciebie-powiedziała Cameron, wstając.
-Okej!, wystarczy!, to nie ma znaczenia. - krzyknęłam, sprawiając że się uspokoiły. Natalia sapnęła, -"Idę do domu, pogadamy później Janessa- powiedziała, idąc w kierunku drzwi.
-Tak,ona ma racje, będzie lepiej jak już pójdziemy- powiedziała Serenity,wstając, razem z Chanel.
-Dobrze,ja nie jadę nigdzie z szamtą, kłamiącą suką taką jak ty- powiedziała Cameron kierując tą wiadomość w kierunku Natalii. Natalia nie zrobiła nic i po prostu ruszyła do drzwi zostawiając Chanel i Serenity z tyłu. Zamknęły drzwi zostawiając mnie i Cameron same.

Westchnęłam,-Co to wszystko miało być? Kłamiąca, szmata? Daj spokój Cameron, czy to na prawdę nie zaszło za daleko?- zapytałam ją, wstając i zaczynają robić swoje łóżko. Sapnęła, -"Dobra, nie było by tego gdyby nie była taką suką- odpowiedziała, siadając na krześle.
-Co się stało? - zapytałam. Westchnęła -"Ona po prostu mnie denerwuje tym jak ona kłamie i mówi jak dobrą dziewczyną była dla Justina – powiedziała, przykładając jej kolana do piersi i kładąc jej stopy na krześle.
-Jak to się stało?- powiedziałam, zastanawiając się, czy Natalia nie była pierwszą która miała "historie" z Justinem.
-Bo, ja i Justin jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, i kiedy okazało się że on był z Natalią, to mnie wkurzyło. Nie ponieważ ja byłam zazdrosna,bo nie byłam, Ja miałam swojego chłopaka -zaczęła – Tylko dlatego, bo ja wiedziałam jaka ona była, widziałam w jaki sposób traktowała chłopaków. Mówiłam jej żeby przestała, ponieważ chłopcy nie są zabawkami, oni również mają serca – powiedziała.
- Więc, co to dotyczy Justina?- powiedziałam, zakładając jakieś kapcie po domu.
-Bo ona traktowała go jak gówno, i kiedy Justin chciał czegoś, on wkładał w to całe jego serce i dusze. I dlatego ja nie lubię tej całej rzeczy związanej z zemstą, ponieważ byłabym tu, i nie chciałabym widzieć jak mój przyjaciel przez to przechodzi- zakończyła, sprawiając że czuje się jeszcze gorzej o tej całej zemście z Natalią.

-To dlaczego nie powiesz jej tego? Myśle, że jeżeli wiedziałabym jak bardzo ona była suką dla niego, i co na prawdę zakończyło związek, nie brałabym w tym udziału. Ale teraz, ja sie zgodziłam, i boje się wycofać. - powiedziałam, przytulając moje kolana. Westchnęła -Dlaczego?- zapytała. Spojrzałam w dół, dlaczego ja się bałam, ale wtedy to nie było na prawdę trudne do odpowiedzi. Wiedziałam dlaczego, i nie zamierzam zaprzeczać.
-Ponieważ kiedy ja jestem z nim, to jest tak jak by faktycznie coś tam iskrzyło. I nigdy nie czułam tego przed, i ja na prawdę nie chce żeby to wszystko odeszło.- odpowiedziałam.
-Nie mów tego Natalii, bo jeżeli dowiedziałaby się co czujesz, ona zechciałaby rozerwać twój świat na kawałki. Myślisz że to co ona robi Justinowi jest złe, ty nie chcesz nawet wiedzieć co mogłaby ci zrobić – powiedziała, kładąc jej stopy na podłogę. Ona miała racje, ja nie miałam pojęcia do czego Natalia była zdolna,ale wiedziałam że to nie byłoby dobre.

-"To ty teraz nie idziesz jej tego powiedzieć, czy pójdziesz?" - spytałam, zaczynając się martwić.
-Nie, ja cię rzeczywiście lubię. Nie martw się, twój sekret jest ze mną bezpieczny.- powiedziała. Uśmiechnęłam się.
-Więc co na prawdę działo się na tej randce?- zapytała, diabelsko się uśmiechając. Zaśmiałam się, -Dobra, ale nie możesz nikomu powiedzieć -powiedziałam. -**"Daję słowo",-powiedziała. -**"Wbić igłę prosto w twoje oko?",-powiedziałam chichocząc, -**"I mieć nadzieje na śmierć",-stwierdziła.
 Uśmiechnęłam się -"Okej, on zagrał mi piosenkę na jego gitarze, i złożyliśmy obietnice" – powiedziałam, podziwiając zeszłą noc. Uśmiechnęła się, -"Jaki rodzaj obietnicy?"- zapytała dokuczając, Zachichotałam. -Jedną najprostszą, taką że nie będziemy mówić tajemnic niewłaściwym osobom, a my pozostaniemy przyjaciółmi- powiedziałam. Uśmiechnęła się jeszcze bardziej, -Ty go na prawdę lubisz, czy nie?- spytała. Skinęłam, -Bardzo,i dlatego nie jestem w ogóle pewna co do tej zemsty"-powiedziałam.
Westchnęła, -Nie martw się o to, możesz liczyć na moją pomoc.-powiedziała uśmiechając się.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Poniedziałek

Obudziłam się późno, więc śpieszyłam się do samochodu mamy, wciąż próbując poprawić mój outfit. Usiadłam na przednim siedzeniu obok mojej mamy. Jak ona prowadziła, ja cały czas mogłam myśleć o Justinie, nie mogłam się doczekać aż go zobacze.Gadaliśmy przez telefon wczoraj, i zeszłej nocy, po prostu gadaliśmy o przypadkowych rzeczach. Ale byłam ciekawa co on robi przez cały weekend. Mówił że jest zajęty, ale czym? Nie słyszałam o żadnych imprezach lub o czym kolwiek co miało się wydarzyć, po prostu nie wiem.
Moja mama zatrzymała się, podrzuciła nas pod szkołe, ja i mój brat wysiedliśmy.
-Pa mamo – powiedziałam, zamykając drzwi i pomachałam, odmachała mi i pojechała do pracy.
Westchnęłam i poszłam do głównego wejścia.Weszłam do szkoły i podeszłam do mojej szafki, gdzie Justin stał rozmawiając z Natalią. Zatrzymałam się i po prostu ich oglądałam. Ona uśmiechała się w flirtujący sposób i dotykała jego ramienia, on nie wydawał się być zainteresowany tym co ona mówi. Kiedy ich tak obserwowałam, poczułam trochę zazdrość spływającą po mnie. Prychnęłam i podeszłam.
-Cześć Justin- powiedziałam, biorąc jego dłoń i całując go w polik. Jego twarz zarumieniła się czerwienią, powodując u mnie chichot.
-Cześć- nieśmiało odpowiedział. Spojrzałam na Natalie, -O, cześć Natalia. Nie widziałam cię tu. Czy ja coś przerwałam?-powiedziałam niewinnie.Spiorunowała mnie wzrokiem. -Nie.- powiedziała odchodząc, -Do zobaczenia w klasie- krzyknęłam przez korytarz do niej.
Justin zachichotał, -Ktoś tu jest zazdrosny- dokuczał, wyszczerzając swoje białe zęby. Uśmiechnęłam się i zaczęłam otwierać moją szafkę, -Nie wiem o czym ty mówisz.- powiedziałam wyjmując moje książki. Zaśmiał się, -Okej – powiedział sarkastycznie.

Zaczęliśmy iść do klasy, w dół korytarza razem obok siebie. Ludzie patrzyli się, i wcale nie w dobry sposób. Poczułam silne ramię oplatające mnie wokół talii, powodując u mnie rumieniec. Dziewczyny wpatrywały się marszcząc brwi, otrząsnęłam się i weszłam do klasy.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Justin był w biurze, co oznaczało że byłam sama przy mojej szafce. Nabroił więc został wysłany do biura dyrektorki. Zamknęłam szafkę i odwróciłam się poszukując Natalii, gdy tymczasem ona patrzyła się na mnie ze wzrokiem śmierci, dosłownie. Łapałam z trudem powietrze, -Wystraszyłaś mnie! - wykrzyknęłam.
 -Przepraszam, musisz iść ze mną, mamy spotkanie.- powiedziała, biorąc mnie za ramię i prowadząc na gorę, zanim mogłam odpowiedzieć. Weszłyśmy do biblioteki i poszłyśmy daleko na tyły do ukrytej ławki. Były tam wszystkie dziewczyny, z niezadowolonym wyglądem na ich twarzach. To nie mogło być nic dobrego.....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

**- one zacytowały tekst piosenki, nie wiem czy dobrze to przetłumaczyłam, ale w każdym bądź razie ona powiedziała że "Daję słowo" :)


O co mogło chodzić Natalii, że musiała zrobić to spotkanie? domyślacie się?



CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!

***
@finerbiebur

4 komentarze:

  1. o boże hnjdkshdsja już chce się dowiedzieć, co jej powiedzą // wszechnatorka

    OdpowiedzUsuń
  2. sdsvoawjfwhfuh Genialny <33
    Pisz szybko nn. bo już nie mogę się doczekać ;)) @JBbelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, a z natalia sie wydalo upsss @sylwuniek

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne, ale musisz zmienić styl pisania, bo tak to strasznie wszystko się miesza, ups
    ily

    OdpowiedzUsuń