(przeczytajcie notkę pod rozdziałem)
Janessa
P.O.V
Pochyliłam się nad moją otwartą szafką kończąc pisać kolejny powód w zeszycie:
8.Chłopcy którzy mrugają do Ciebie.
-A co my tutaj piszemy?-powiedział głos ,wystraszając mnie.
Zamknęłam szybko zeszyt i odwróciłam się spotykając się z oczami Justina.
-Oh,
to tylko pomysły na projekt.No wiesz na ten z
fizyki...-powiedziałam zamykając szafkę za sobą.
-Projekt z fizyki?Czy on czasem nie jest za 4 miesiące?-powiedział zmieszany.
Przełknęłam ciężko ślinę. -Tak,tylko chciałam zacząć wcześniej-powiedziałam.
Uśmiechnął się. -Okej-powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Gdzie idziemy?-spytałam, kiedy szliśmy do kawiarenki.
-Chcę żebyś usiadła ze mną i poznała moich przyjaciół-powiedział.
Świetnie. Jego przyjaciół,oni prawdopodobnie też są graczami.
Kiedy weszliśmy do kawiarenki jakiś chłopak zawołał Justina i on natychmiast złapał mnie mocno za ręke.Serio? Ten chłopak jest prawdziwym dupkiem. Nie dziwie sie dlaczego Natalia zerwała z tym dzieciakiem. Spojrzałam na Natalię jak zmierzałam do stolika z przyjaciółmi Justina. Rzuciłam jej zmartwione spojrzenie a ona podniosła kciuki w górę jako odpowiedz. Nie pomogła mi.Kiedy w końcu dotarliśmy do stolika Justin przedstawił mnie.
- A więc to jest Janessa -powiedział kiedy usiadłam na krześle.
-Cześć-powiedziałam.
Większość z nich uśmiechnęła się głupkowato, -Cześć- powiedział jeden z nich z ciemnymi włosami, mrugając do mnie.
Justin uderzył go ramie.To było niezręczne. Chłopcy spojrzeli ukradkiem na Justina z lekka zmieszani,jakby nigdy nie widzieli jak on próbuje zatrzymać kogoś przed flirtowaniem z jedną z jego "ofiar"
Westchnęłam i słuchałam żartów które opowiadał Justin razem z jego przyjaciółmi.
Kiedy powiedział "Chcę abyś usiadła ze mną i poznała moich przyjaciół" nie myślałam o tym, żę będę tutaj wskazując którzy z nich są mojej klasie matematycznej. Po kilki minutach w końcu zwrócił na mnie uwagę.
-Więc kiedy mogę Cię zabrać na taką prawdziwą randkę?- zapytał.
Byłam w lekkim szoku,kiedy spytał mnie o to przy wszystkich kumplach, takie coś było tylko dobre w mojej książce.
-Czy ty właśnie spytałeś ją o wyjście?-powiedział chłopak ,który siedział obok mnie i powiedział moje pytanie które ja chciałam powiedzieć. Justin uśmiechnął się i skinął.
-Cholera - przeklął chłopak.
-Projekt z fizyki?Czy on czasem nie jest za 4 miesiące?-powiedział zmieszany.
Przełknęłam ciężko ślinę. -Tak,tylko chciałam zacząć wcześniej-powiedziałam.
Uśmiechnął się. -Okej-powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Gdzie idziemy?-spytałam, kiedy szliśmy do kawiarenki.
-Chcę żebyś usiadła ze mną i poznała moich przyjaciół-powiedział.
Świetnie. Jego przyjaciół,oni prawdopodobnie też są graczami.
Kiedy weszliśmy do kawiarenki jakiś chłopak zawołał Justina i on natychmiast złapał mnie mocno za ręke.Serio? Ten chłopak jest prawdziwym dupkiem. Nie dziwie sie dlaczego Natalia zerwała z tym dzieciakiem. Spojrzałam na Natalię jak zmierzałam do stolika z przyjaciółmi Justina. Rzuciłam jej zmartwione spojrzenie a ona podniosła kciuki w górę jako odpowiedz. Nie pomogła mi.Kiedy w końcu dotarliśmy do stolika Justin przedstawił mnie.
- A więc to jest Janessa -powiedział kiedy usiadłam na krześle.
-Cześć-powiedziałam.
Większość z nich uśmiechnęła się głupkowato, -Cześć- powiedział jeden z nich z ciemnymi włosami, mrugając do mnie.
Justin uderzył go ramie.To było niezręczne. Chłopcy spojrzeli ukradkiem na Justina z lekka zmieszani,jakby nigdy nie widzieli jak on próbuje zatrzymać kogoś przed flirtowaniem z jedną z jego "ofiar"
Westchnęłam i słuchałam żartów które opowiadał Justin razem z jego przyjaciółmi.
Kiedy powiedział "Chcę abyś usiadła ze mną i poznała moich przyjaciół" nie myślałam o tym, żę będę tutaj wskazując którzy z nich są mojej klasie matematycznej. Po kilki minutach w końcu zwrócił na mnie uwagę.
-Więc kiedy mogę Cię zabrać na taką prawdziwą randkę?- zapytał.
Byłam w lekkim szoku,kiedy spytał mnie o to przy wszystkich kumplach, takie coś było tylko dobre w mojej książce.
-Czy ty właśnie spytałeś ją o wyjście?-powiedział chłopak ,który siedział obok mnie i powiedział moje pytanie które ja chciałam powiedzieć. Justin uśmiechnął się i skinął.
-Cholera - przeklął chłopak.
-Czemu?-
spytałam.
-Bo jesteś ładna.-odpowiedział rumieniąc się. Zachichotałam a Justin piorunował go wzrokiem.
Wzięłam go za podbródek i pocałowałam go delikatnie w policzek. Odsunęłam się i zobaczyłam jasno czerwony ślad mojej szminki na jego policzku. Cały stół zaczął się śmiać wraz ze mną. Spojrzałam się na Natalię. Patrzyła się w dół na swoją tacę,wyglądała na trochę zdenerwowaną. Zmarszczyłam brwi,poczułam usta Justina ocierające się o mój policzek. Uśmiechnęłam się pokazując moje dołeczki. Justin zaczął się śmiać i owinął jego ramiona wokół mojej talii.
-Bo jesteś ładna.-odpowiedział rumieniąc się. Zachichotałam a Justin piorunował go wzrokiem.
Wzięłam go za podbródek i pocałowałam go delikatnie w policzek. Odsunęłam się i zobaczyłam jasno czerwony ślad mojej szminki na jego policzku. Cały stół zaczął się śmiać wraz ze mną. Spojrzałam się na Natalię. Patrzyła się w dół na swoją tacę,wyglądała na trochę zdenerwowaną. Zmarszczyłam brwi,poczułam usta Justina ocierające się o mój policzek. Uśmiechnęłam się pokazując moje dołeczki. Justin zaczął się śmiać i owinął jego ramiona wokół mojej talii.
-------
------- ------- -------
I znowu to samo. Wyciągnęłam mój zeszyt chcąc napisać kolejne powody dla których nie powinnam zakochiwać się w chłopcach takich jak Justin.
9.Chłopcy którzy mają miłych przyjaciół.
10. Chłopcy którzy są podekscytowani kiedy chcą Cię poznać z jego przyjaciółmi.
Westchnęłam i znowu przerwałam. Historia lubi się powtarzać.
-Więc,lubisz Justina,hmm?-powiedział ktoś znajomym głosem. Zamknęłam zeszyt i odwróciłam się.
To był ten chłopak,który nazwał mnie ładną podczas lunchu. Poczułam jak zaczęłam się rumienić przez to pytanie. Odchrząknęłam.
-Tak-powiedziałam próbując zakryć twarz. Uśmiechnął się.
-Więc,mogę powiedzieć,że on też Cię lubi. Traktuje Cię inaczej-powiedział zamykając szafkę obok mnie.
Zmarszczyłam brwi i włożyłam wszystkie rzeczy do mojej torby.
-Inaczej?-odpowiedziałam zamykając szafkę. Skinął.
-On zachowuje się dziwnie, tak jak wtedy kiedy był opiekuńczy wobec ciebie podczas lunchu kiedy Chaz flirtował z tobą. On rzeczywiście cię lubi-powiedział.
-Co ty właściwie masz na myśli?- spytałam
Westchnął, -Justin jest rodzajem gracza, przypadkiem gdy byś nie zauważyła-powiedział.
Skinęłam.
-Uwierz mi,zauważyłam-powiedziałam zaczynając odchodzić.
Złapał mnie delikatnie za ramię.
-Po prostu nie zrań go.Jest moim najlepszym przyjacielem. Nienawidzę patrzeć na to jak dziewczyny łamią mu serce, po tym co on przeszedł z Natalią- powiedział ze zmartwionym wyrazem twarzy. Znowu zmarszczyłam brwi, będąc zmieszana.
-Natalią?Co się stało? -powiedziałam podchodząc bliżej z nadzieją,że dowiem się całej historii.
-Christian!- Krzyknął ktoś na korytarzu. Spojrzał się i pomachał mu.
-Przepraszam ale muszę już iść -powiedział odchodząc
-Czekaj! Co z moim pytaniem!-krzyknęłam do niego.
-Jutro Ci wszystko opowiem-odkrzyknął.
Westchnęłam i wyszłam ze szkoły kierując się do samochodu mojej mamy. Co się mogło stać? Natalia powiedziała mi,że to Justin ją wykorzystywał i ona go rzuciła . Ale może jest dalsza część historii? Usiadłam na przednim siedzeniu w Porsche mojej mamy i słuchałam jak moja mama zaczęła pytać się o szkole mi i mojemu bratu.
Szkoła była moim ostatnim zmartwieniem teraz. Jedyne co było w mojej głowie to był Justin, i powrót do domu więc gdy wrócę od razu zadzwonię do Natalii i mam zamiar dowiedzieć się całej historii o tym co się tak naprawdę stało.
I znowu to samo. Wyciągnęłam mój zeszyt chcąc napisać kolejne powody dla których nie powinnam zakochiwać się w chłopcach takich jak Justin.
9.Chłopcy którzy mają miłych przyjaciół.
10. Chłopcy którzy są podekscytowani kiedy chcą Cię poznać z jego przyjaciółmi.
Westchnęłam i znowu przerwałam. Historia lubi się powtarzać.
-Więc,lubisz Justina,hmm?-powiedział ktoś znajomym głosem. Zamknęłam zeszyt i odwróciłam się.
To był ten chłopak,który nazwał mnie ładną podczas lunchu. Poczułam jak zaczęłam się rumienić przez to pytanie. Odchrząknęłam.
-Tak-powiedziałam próbując zakryć twarz. Uśmiechnął się.
-Więc,mogę powiedzieć,że on też Cię lubi. Traktuje Cię inaczej-powiedział zamykając szafkę obok mnie.
Zmarszczyłam brwi i włożyłam wszystkie rzeczy do mojej torby.
-Inaczej?-odpowiedziałam zamykając szafkę. Skinął.
-On zachowuje się dziwnie, tak jak wtedy kiedy był opiekuńczy wobec ciebie podczas lunchu kiedy Chaz flirtował z tobą. On rzeczywiście cię lubi-powiedział.
-Co ty właściwie masz na myśli?- spytałam
Westchnął, -Justin jest rodzajem gracza, przypadkiem gdy byś nie zauważyła-powiedział.
Skinęłam.
-Uwierz mi,zauważyłam-powiedziałam zaczynając odchodzić.
Złapał mnie delikatnie za ramię.
-Po prostu nie zrań go.Jest moim najlepszym przyjacielem. Nienawidzę patrzeć na to jak dziewczyny łamią mu serce, po tym co on przeszedł z Natalią- powiedział ze zmartwionym wyrazem twarzy. Znowu zmarszczyłam brwi, będąc zmieszana.
-Natalią?Co się stało? -powiedziałam podchodząc bliżej z nadzieją,że dowiem się całej historii.
-Christian!- Krzyknął ktoś na korytarzu. Spojrzał się i pomachał mu.
-Przepraszam ale muszę już iść -powiedział odchodząc
-Czekaj! Co z moim pytaniem!-krzyknęłam do niego.
-Jutro Ci wszystko opowiem-odkrzyknął.
Westchnęłam i wyszłam ze szkoły kierując się do samochodu mojej mamy. Co się mogło stać? Natalia powiedziała mi,że to Justin ją wykorzystywał i ona go rzuciła . Ale może jest dalsza część historii? Usiadłam na przednim siedzeniu w Porsche mojej mamy i słuchałam jak moja mama zaczęła pytać się o szkole mi i mojemu bratu.
Szkoła była moim ostatnim zmartwieniem teraz. Jedyne co było w mojej głowie to był Justin, i powrót do domu więc gdy wrócę od razu zadzwonię do Natalii i mam zamiar dowiedzieć się całej historii o tym co się tak naprawdę stało.
-----------------------------------------------
Co sądzicie o tym rozdziale? Czyżby Natalia kłamie??
Może tak, może nie. Dowiecie się czytając kolejne rozdziały :)
-
A co do poprzedniego rozdziału, wiem że nie był oni jakiś super, ale tylko 3 komentarze??
Informuje jakieś 7 osób, i jak by każda z nich dała komentarz to byłoby już 7.
a 7 to już lepiej niż 3, prawda?
Nie wymagam od Was żebyście się nie wiem ile rozpisywali, wystarczy 1 WYRAZ
Czy to tak dużo? zajmie to wam z jakieś 20 sekund na napisanie 1 wyrazowego komentarza.
Mam nadzieje że będzie ich więcej. Liczę na 10 komentarzy, ale liczyć to sobie mogę.
Kolejny rozdział nie wiem kiedy się pojawi, nie wiem czy w ogóle ktoś to czyta. Zobaczymy jak to dalej będzie.
Jeżeli będzie ponad 7 komentarzy, rozdział pojawi się niebawem.
dziękuje za uwagę.
@finerbiebur
@ahmybiebur
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
KOCHAM TO *.*
OdpowiedzUsuńchce juz nastepne omg:((( to jest alsjshhd // wszechnatorka
OdpowiedzUsuńCudowne tłumaczenie, nie zauważyłam jeszcze żadnego błędu tylko jak piszecie ze ktoś coś mówi sam myślnik wystarczy nie trzeba pisać cudzysłowiu bo to trochę dziwnie wygląda
OdpowiedzUsuńjasne, od następnego rozdziału obiecuje bez " tego :)
UsuńO jeju, ale rozdzial.. ona sie zakochuje omfg jshsmhxjs <3 CIEKAWE O CO CHODZI Z TA CALA HISTORIA, MHM.. CZEKAM NA NN <3 @sylwuniek
OdpowiedzUsuńŚwietny , ciekawi mnie co to za historia <3 @Mysterymagicc
OdpowiedzUsuńCHCE WIEDZIEC O CO CHODZI OMSVGTCAWVHK <3 @sylwuniek
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak to będzie z tą historią :)
OdpowiedzUsuń*.* Cudny , nic dodać , nic ująć ;)
OdpowiedzUsuń