piątek, 6 września 2013

Chapter 3

Usiadłam na moim łóżku pisząc kilka rzeczy w zeszycie.
 
3.Chłopcy którzy mają krótkie włosy.
4.Chłopcy którzy łapią Cię w talii.

Kiedy chciałam napisać 5 'powód' moje drzwi się otworzyły.

-Janessa,kochanie jakiś chłopak przyszedł ,który chce się z Tobą zobaczyć. Powiedział,ze macie się uczyć?"- powiedziała zdezorientowana.
-Ym tak,powiedz,żeby do mnie przyszedł -odpowiedziałam.
Po czym Justin wszedł a moja mama wyszła z pokoju. Cholera.
-Cześć- powiedział zajmując miejsce na łóżku obok mnie.
Uśmiechnęłam się,-Hej- powiedziałam z lekka nieśmiało. Muszę powiedzieć,że wyglądał DOBRZE i to był pierwszy raz kiedy u mnie w pokoju był chłopak. No wiesz,oprócz mojego brata i taty.
-Um,wziąłeś może Twoje książki? -spytałam próbując uniknąć kontaktu wzrokowego.
-Oh nie, nie myślałem,że będziemy się dużo uczyć,jeśli wiesz co mam na myśli- powiedział mrugając. Przewróciłam oczami i wzięłam książkę od matematyki. 
-Więc musimy się teraz pouczyć,mamy jutro test z matematyki i nie jestem przygotowana- powiedziałam patrząc na numer strony. 
-Mogę Ci pomóc- powiedział przysuwając się bliżej do mnie. Uśmiechnęłam się kiedy spojrzał na test wstępny. Zaczął tłumaczyć mi rzeczy do których miałam się właśnie przygotowywać. Będąc takim dupkiem był mądrym chłopakiem.
-Dziękuję -powiedziałam kładąc książkę od matematyki z dala od nas. Uśmiechnął się.-Nie ma problemu-powiedział mrugając do mnie i łapiąc mnie za talię. Zaczął patrzeć prosto w moje oczy. -Jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy po prostu spytaj- powiedział.
-Nie potrzebuje- powiedziałam popychając jego ramię. -Nie zamierzam się na to nabrać- odpaliłam.
-Oh daj spokój kotku wiem,że mnie lubisz -powiedział. Kotek?Nie jestem jego jednym z kotków.
-Skąd wiesz? -powiedziałam marszcząc brwi
-Spytałem Natalii -odpowiedział.
-Za nienawidzenie jej zadajesz jej dużo pytań -powiedziałam, kładąc długopis na łóżku.
-Jest jedyną tak naprawdę osobą o którą mogę zapytać. O Ciebie obojętnie o co - powiedział dotykając mojej ręki.
Spojrzałam w dół na nasze ręce i cofnęłam się, patrzył prosto w moje oczy. Uśmiechnął i pochylił się .
Zrobiłam się z lekka zdenerwowana i go odepchnęłam, lama.Wiem.

-Co jest nie tak?- powiedział
-Ja nigdy na prawdę..... z nikim się jeszcze nie całowałam.-powiedziałam i poczułam jak moje serce ruszyło do moich ust. To było żenujące. Spojrzał na mnie zaskoczony.
-Nie denerwuj się- uśmiechnął się i znowu się pochylił.
Zrobiłam to co powiedział,wypuściłam z siebie całą moja energię, a on połączył jego usta z moimi.
To było coś innego,ale w tym dobrym znaczeniu. Kiedy uwolnił je uśmiechnął się.
-Wow, jesteś niesamowita-powiedział.
Zaczęłam się śmiać. -Dzięki -powiedziałam.
Po czym moja mama weszła do pokoju. W samą porę.
-Czas na kolacje, twój kolega musi już iść -powiedziała. Mogłam powiedzieć,że ona nie była za tym żeby chłopak był w moim pokoju, i tego nie było by pewne jeśli wcześniej powiedziałbym prawdę. Zamknęła drzwi.

-Do zobaczenia jutro- powiedział uśmiechając się.
Odwzajemniłam uśmiech i wzięłam mój zeszyt. Pomachał mi i wyszedł z mojej sypialni. Westchnęłam z ulgą,Ta zemsta jest trudniejsza niż myślałam,że może być. Nadszedł już ten czas. Ale nie będę kłamać,zasługuje na to. Te wszystkie kłamstwa,oszustwa i złamane serca. Czuje się źle za te dziewczyny. Mam nadzieje,że to mnie nie spotka,ale nie może ,ponieważ ja go nawet nie lubię i nie będę. Tak sądzę. Westchnęłam i otworzyłam zeszyt.

5.Chłopcy którzy mają delikatnie usta.
6.Chłopcy którzy są twoim pierwszym pocałunkiem.
7.Chłopcy którzy są mądrzy i nie są zarozumiali.
Justin's P.O.V

Po opuszczeniu domu, Janessa była jedyną rzeczą w mojej głowie o której myślałem przez całą noc. Jej niebieskie oczy,brązowe włosy to uczucie jej ideału na jej ramionach.I ten pocałunek.Jest jedną z najładniejszych dziewczyn jakiekolwiek widziałem. To jak idzie i mówi,ta pewność siebie. Jest inna niż te wszystkie dziewczyny z którymi się umawiałem,ale nie mogę być znowu w związku. To nie jest dla mnie i zakończmy to. Moje motto. Z resztą,naprawdę nie chciałbym wiedzieć jak to jest mieć
PRAWDZIWĄ dziewczynę. I moi przyjaciele naprawdę nie obchodziliby mnie gdybym ją miał. Ale lubię Janesse,bardzo.
Westchnąłem i wyłączyłem lampkę nocną obok łózka. Zakryłem się kocem i usnąłem z myślami o Janessie.

------------------------------

3 rozdział już za nami, na razie są one krótkie więc możecie następnego spodziewać się szybko, ale to będzie tylko i wyłącznie zależeć od Was, jeżeli pojawi sie tutaj minimum 7 komentarzy następny będzie może nawet jutro lub w niedziele :) 
jak macie jakieś pytania to zapraszam na aska, linka do niego macie w zakładce 'pytania' która znajduję się po prawo :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

@finerbiebur
@ahmybiebur

6 komentarzy:

  1. jeju ale wszystko jest pomieszane xgshas czekam na nowy :-) mam serio nadzieje ze autorka bedzie miala zamiar pisac cos troche dluzszego c:

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju kocham to, ja jestem taka ciemna i dopiero teraz skojarzylam wszystko z tytulem, haha @sylwuniek

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko tu jest takie poplątane i wszystko tak szybko się dzieje... spróbuj to bardziej wszystko rozpisywać i układać lepsze zdania, ily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się że w następnym rozdziale lepiej to wszystko przetłumaczyłam, moje pierwsze tłumczenie,więc błędy są tu normalne, ale dziękuje za rade :)

      Usuń
  4. Błędami się nie przejmuj, ja nawet ich nie zauważyłam :) A rozdział bardzo mi się podoba ^.^ Powodzenia z dalszym tłumaczeniem ;)

    OdpowiedzUsuń