czwartek, 26 grudnia 2013

Chapter 20

Cameron's P.O.V

Poszłam do szkoły dzisiaj mając nadzieję że namówię Justina, aby porozmawiał z Janessą. Weszłam do budynku z Laną i Andreą tuż za mną. Dziewczyna musi mieć poparcie co nie? Poszłyśmy w kierunku szafek i znaleźliśmy Justin'a i Natalie. Przyciskał ją do szafek, uśmiechając się do niej z jego zalotną miną. To dosłownie sprawiło, że chciałam wyjść z siebie. -A więc, co to ma być?- przerwałam im. Justin lekko odsunął się od niej, -Ugh, co ty tu robisz?- Natalia przewróciła oczami. -Um, najpierw moje pytanie, co ty tu robisz z Justinem, kiedy Janessa powiedziała tobie że masz się trzymać od niego z daleka.-powiedziałam. Justin stał tam, zmieszany. -I dlaczego kurwa wciąż zadzierasz z nią? Wykonałaś swoją zemstę na Justin'ie, miałaś ją by złamała jego serce, co ty jeszcze chcesz?!- wykrzyknęłam. -Oh i co zamierzasz zrobić? Powiedzieć jej? To nie jest tak, że ona jest tutaj by coś zrobić. -powiedziała zarzucając włosami. -Na prawdę chcesz wiedzieć co zamierzam zrobić?-zapytałam ją, związując moje włosy i zrzucając buty na bok. -Zamierzam skopać twój tyłek.- powiedziałam. Jej twarz stała się pusta, jak zamachnęłam się i złamałam jej nos, krew natychmiast zaczęła uwalniać się z jej nosa. Justin odskoczył w tył w szoku. -Co się do cholery dzieje!-wrzasnął. Natalia krzyczała, zaciskając jej złamany teraz nos. Rzuciłam ją na szafki i opadła na podłogę. -Nie możesz wziąć tego do zrozumienia, czy możesz?!- Lana wrzasnęła na nią, kopiąc ją w brzuch a potem w pierś. Andrea kopnęła ją w plecy, sprawiając że zaczęła płakać jeszcze mocniej. -Jeśli następnym razem będziesz chciała rozbić kogoś, upewnij się jakie mogą być tego konsekwencje. Więc, pieprzyć cię, pieprzyć twoją twarz. Lana, Andrea i ja zamierzamy zwrócić się do biura. Moja praca tutaj została skończona.- powiedziałam, odwracając się i ruszając w kierunku biura. 



Janessa's P.O.V


Siedziałam w domu, znów. Sama. Byłam absolutnie znudzona swoimi myślami. Potem, nieoczekiwanie dobiegło pukanie do drzwi. Podniosłam się, chętna by zobaczyć kto to mógł być. To nie mógł być Justin, lunch się dopiero skończył. Chyba, że został w domu. Ugh, tak dużo możliwości. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam moich przyjaciół. Wszyscy byli przytuleni do siebie razem w deszczu. Otworzyłam drzwi szerzej i wszyscy rzucili się do środka. -Co wy tu robicie?Nie powinniście być w szkole?- powiedziałam, układając kolejne pytania kiedy one rozbierały się ze swoich kurtek i zrzucały torby na podłogę. -Zostałyśmy zawieszone.- odpowiedziała Andrea. -Co? Jak?-wykrzyknęłam. Lana siedziała na kanapie i przytulała się z poduszką. -Najebałyśmy Natalii- odpowiedziała Cameron. -Dlaczego?-zapytałam, siadając obok Lany. Cameron westchnęła, -Powiedzmy, że Natalia nie przyjęła zawiadomienia, kiedy powiedziałaś jej że ma się trzymać z dala od Justin'a.- powiedziała. -Nie zrobiła tego!-wykrzyknęłam, wstając z niedowierzania. -Oh kochanie, ale zrobiła to.-odpowiedziała. -Tak, przyczepiła się do niego jak błoto do świni.- powiedziała Andrea, sprawiając że wszystkie się trochę zaśmiałyśmy. -Ugh, ma szczęście, że mnie tam nie było. Upewniłabym się że nigdy nie zobaczyłaby wyraźnie kolejnego dnia.- powiedziałam zdegustowana. -Uwierz mi, to będzie bolesne oddychając poprzez złamany nos, który Cameron jej zrobiła.- powiedziała Lana. Uniosłam moje brwi. Wow, one na prawdę jej najebały. -Dlaczego to zrobiłyście?- zapytałam. -Uh, bo cię kochamy głupku.- odpowiedziała Andrea. Zachichotałam, po raz pierwszy na prawdę miałam krótki wesoły moment od kiedy Justin i ja zerwaliśmy. -Więc co wy robicie tutaj?- powiedziałam. -Pomyślałyśmy, że my wszystkie możemy spędzić czas razem, jeżeli nie musimy chodzić do szkoły.- powiedziała Lana. Uśmiechnęłam się, -Okej.-

---


Justin's P.O.V


Później tej nocy, leżałem w domu na moim łóżku, myśląc o tym co wydarzyło się w szkole dzisiejszego ranka. Byłem tak zmieszany, o wszystkim.  Teraz wiedziałem, że Janessa pracowała z Natalią by złamać moje serce. Co nawet jeszcze bardziej mnie zraniło. Mój telefon za wibrował. Przewróciłem oczami, spodziewając żę to pewnie znowu Janessa. Nie rozumiem dlaczego po prostu nie chce mnie zostawić samego, to oczywiste że nie chciałem z nią gadać.

Stary, wiem co się stało.
-Somers

To był Chaz. Chwyciłem mocniej telefon i odpisałem:

Co
-Justin


Parę chwil później odpisał:


Lana powiedziała mi, że Janessa wycofała się z tego całego zakładu i dlatego Natalia sprawiła(?) że zerwaliście.
-Somers


Zmarszczyłem brwi. To brzmiało możliwie.

Jesteś pewien?
-Justin


Zapytałem, mając nadzieję że był. Ale dlaczego ona wycofała się z tej umowy jeżeli wiedziała, że Natalia będzie zamierzała przerzucić całe zło na nią.


Tak, bracie.
-Somers


Dlaczego się wycofała?
-Justin


Odpisałem od razu. Następnie wstałem i poszedłem wziąć prysznic. Kiedy się umyłem, przebrałem się i poszedłem do łóżka. Ziewnąłem i sprawdziłem ostatni raz mój telefon. Były dwie wiadomości.

Dobranoc
-Ness<3


Przewróciłem oczami, ona wciąż wysyła mi wiadomości na dobranoc? Serio?


Bo cię kocha.
-Somers.


Westchnąłem, na prawdę nie wiedziałem co myśleć. Wstałem z łóżka i poszedłem na dół by sprawdzić czy moja mam wciąż nie śpi. Miałem rację, siedziała na kanapie, relaksując się, -Mamo?- powiedziałem zwracając jej uwagę. Spojrzała na mnie w odpowiedzi. -Czy mogę cię o coś zapytać?- zapytałem ją. -Oczywiście.- odpowiedziała. -Skąd wiesz czy ktoś odwzajemnia twoją miłość.- zapytałem, uśmiechnęła się, wiedząc że gadałem o Janessie. -Możesz poczuć to za każdym razem kiedy ją widzisz, albo jesteś z nią.-odpowiedziała. Przypominałem sobie wszystkie momenty. Chwile kiedy była tylko Janessa i Ja, i wszystko było idealne. Uśmiechnąłem się. Może ona mnie kocha, może.



Janessa's P.O.V

Siedziałam w moim pokoju z dziewczynami. Moja mama powiedziała, że mogą zostać u mnie na noc jak będą chciały i one chciały. Cieszę się, że tu są, potrzebowałam trochę komfortu. -Myślisz, że znowu lubi Natalię?-zapytałam. -Nie, to była po prostu faza. On prawdopodobnie próbował odgonić jakoś swoje myśli od ciebie.- powiedziała Lana, jedząc pełną garść chipsów. Westchnęłam, -Ta, tak sądzę. Ja tylko pragnę aby on zechciał porozmawiać ze mną.- powiedziałam. -Dlaczego po prostu nie pójdziesz i nie porozmawiasz z nim?- zapytała Andrea. -Nie wiem, boję się.- wzruszyłam ramionami. -Otóż, nigdy nigdzie nie pójdziesz żyjąc w strachu Janessa. Powinnaś iść jutro do jego domu.- zasugerowała, to może pomóc. Myślę, że jeżeli on nie zamierza ze mną rozmawiać poprzez sms'y równie dobrze mogłabym spróbować tego twarzą w twarz. Jeżeli on nawet chce zobaczyć moją twarz. Ja nie chciałabym. -Myślę, że mogę spróbować.Jutro kiedy wróci ze szkoły.-powiedziałam. -Uhm, on obecnie nie zamierza iść jutro do szkoły. Wyjeżdża.- powiedziała Lana. Zmarszczyłam brwi, -Co? Gdzie?- zapytałam. -Nie wiem, Chaz powiedział mi, że ma jakieś interesy do załatwienia. On i jego mama jadą jutro do Georgi na parę dni.- stwierdziła. Zaczęłam wariować od środka. -Kiedy odlatują.?- zapytałam. -Nie wiem, mogę zapytać Chaz'a .- powiedziała Lana, wybuchając na jego imię wychodzące z jej ust. Była zła. Zachichotałyśmy jak wyciągnęła swój telefon i napisała do niego. Parę chwil potem odpisał. Odchrząknęła i usiadła prosto, -Jestem tutaj aby ogłosić, że lot do Georgi startuje o godzinie 10:25.- powiedziała z akcentem. Wszystkie się zaśmiałyśmy. 
-Widzisz Nessa, będziesz miała szanse by porozmawiać z nim.- powiedziała Cameron. Uśmiechnęłam się lekko, -Ta, może.- powiedziałam.

-----


Następnego ranka



Obudziłam się rozwalona na podłodze, moje powieki wciąż był ciężkie. Usiadłam i przetarłam moje oczy aby obudzić je ze snu. Rozglądnęłam się wokół i zobaczyłam że dziewczyny wciąż śpią. Spojrzałam na mój zegarek -O mój boże! Dziewczyny wstawać! Pośpieszcie się!-wrzasnęłam, wstając a nogi. -Co, Co jest?- powiedziała Andrea niemal skacząc z zaskoczenia.-Jest 9:30! Mamy mniej niż godzinę!- wykrzyknęłam, czesząc moje włosy. -Jasna cholera.- przeklęła pod nosem Cameron, wstając. Wyciągnęłam mój outfit z szafy i szybko przebrałam się. Chwyciłyśmy swoje rzeczy i zbiegłyśmy na dół. Minęłyśmy Jamie'go który siedział na kanapie, jedząc musli i grając w Xbox'a. -Gdzie idziecie?- krzyknął za nami. -Wrócimy niedługo!- odpowiedziałam. Przewrócił oczami i kontynuował wypychanie jego buzi polukrowanymi płatkami. Wskoczyłyśmy do samochodu Cam i ruszyłyśmy na lotnisko, kiedy nie byłybyśmy w stanie złapać go w jego domu. Wariowałam od środka. Co jeśli mnie po prostu zdmuchnie. To złamałoby moje serce jeszcze bardziej.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~


przepraszam że nawaliłam.
i moga byc bledy ale jestem wykonczona nic nie rozbieniem i nie chce mi sie sprawdzac od poczatku rozdzial.

dziekuje za ponad 20k wyswietlen kckckckc
@avonbestie

19 komentarzy:

  1. Czekam na kolejny :)
    Świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :) czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. dawaj nkolejny jkdsfhjksdfhkjsdfhkjsdfhkjsdfhkjsdhfjksdhfkjsdfjklsdhflkh kurwa kocham! uśmiałam sie xd @Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieje, ze bede razem @arianuhl

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny jak zawsze jeejku czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  6. taaaaaaaki cudowny♥ mam nadzieję, że się w końcu pogodzą..((:

    OdpowiedzUsuń
  7. OMB cudowny rozdział <3
    oni muszą być razem <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Award przez http://tlumaczenie-damaged-fanfiction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow pierwsza nominacja, dziękuje :) o ile wiem to dostaje się pytania gdzie mi je zadasz? bo ja zielona w tym jestem

      Usuń
  10. no i co teraz z nimi będzie? hgdfghdfshdf

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo , cudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne, świetne, świetne *.* Czekam na kolejny *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest cudownne ;))
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo nie moge sie doczekać ! Błagam daj nowy . On musi jej wybaczyć bo inaczej coś mi sie stanie . Kocham cie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. jak to czytam to aż mi mokro hahahaha :*:* następny! kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak czytałam jak ją dziewczyny biły a później poszły do Janessy to się prawie nie popłakałam ze śmiechu ona ma ZAJEBISTE przyjaciółki aż zazdroszczę ! Tak bardzo chce żeby się pogodzili , jak nie to chyba umrę . Koooooooooooooooocham cię <3 czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  17. jprdl!!!! kurwa! jaam się! o boże! matko ! kurwa!

    OdpowiedzUsuń