wtorek, 6 maja 2014

Chapter 25(3) [LIGHTS]

Po tym jak wzięliśmy prysznic i ubraliśmy się, udaliśmy się na śniadanie. Zadecydowaliśmy, żeby pójść do *Denny's. Wszyscy usiedliśmy przy wielkim, zaokrąglonym stole, który pasował dla nas idealnie. Usiadłam na jednym z końców. Kelner przyszedł, aby przyjąć nasze zamówienia i Justin pomyślał, aby zamówić za mnie żebym "nie flirtowała".
Po tym jak złożyliśmy zamówienia, przy stole stawało się głośno przez śmiejących i żartujących ludzi. A ja siedziałam tam smutna, wchłaniając mój pomarańczowy sok.
-Uhm, idę do łazienki,- powiedziałam do Justin'a, przepraszając, ale oczywiście go to nie obchodziło. Chwyciłam moją kosmetyczkę i udałam się do kobiecego pomieszczenia. Po wejściu do łazienki, podeszłam do zlewu i wyciągnęłam z mojej torebki małą serwetkę, w której były trzy pigułki na dzień. Wyciągnęłam moją butelkę z wodą i wrzuciłam je do moich ust, wkrótce popijając je nią. Poczekałam parę sekund zanim opuściłam łazienkę, więc wyglądało to jakbym rzeczywiście tam musiała pójść.

----

Po śniadaniu, udaliśmy się do Las Vegas na rozdanie nagród, w którym Justin brał udział. Dostaliśmy się do prywatnego odrzutowca Justin'a i usiedliśmy wygodnie. Wzięłam siebie na tyły odrzutowca i położyłam się na małej kanapie - jakby fotelu. Poczułam się bardzo senna i po prostu chciałam zdrzemnąć się dopóki nie wylądujemy, co mogło być dopiero za dwie godziny stąd, gdzie teraz jesteśmy.
Usadowiłam się wkrótce, będąc męcząca przez chęć Justin'a do przytulania. Położył się na mnie, przytulając się do mojej talii z głową na moich piersiach. Przebiegłam palcami przez jego miękkie włosy, obserwując go jak zamyka oczy. Uśmiechnęłam się, on był tak doskonały.
-Kocham cię, kochanie kochanie kochanie kochanie- powiedziałam, sprawiając, że się zaśmiał.
-Jesteś takim głupkiem.- zażartował, pocierając mój brzuch.
-Lubisz to.- stwierdziłam, podnosząc się na moich łokciach. Zachichotał i zacieśnił ucisk na mojej talii, a wkrótce małe chrapnięcie uciekło z jego ust. I niebawem zrobiłam to samo.

---

-Wyglądasz świetnie!- wykrzyknął Justin, przyznając że sukienka pasowała do mojego ciała.
-Jesteś pewien?- zapytałam, nie pewna czy przebrać się w coś mniej jaskrawego.
-Tak.- powiedział, uśmiechając się szeroko. Zachichotałam, przeglądając kolejny raz outfit który wybrałam na dzisiaj.
-Okej.- westchnęłam, chwytając moją torebkę w kształcie serca. Oboje opuściliśmy nasz nowy pokój w hotelu, wychodząc na korytarz, gdzie Scooter i Kenny czekali na nas. Szliśmy w kierunku wyjścia z budynku, a potem wsiedliśmy do samochodu, który zabrał nas w dół bloków, a następnie w miejsce gdzie gala Billboard Awards miała się odbyć. Byłam bardzo podekscytowana i Justin również. Jest nominowany do paru nagród więc powinno być zabawnie. Kiedy samochód zaparkował, drzwi otworzyły się dla nas i wszyscy wyładowaliśmy się z niego.

Parę minut później, szliśmy w kierunku czerwonego dywanu, -Kochanie, możemy tamtędy nie iść?- błagałam, przyciągając się do ramienia Justin'a. Spojrzał w dół na mnie,
-W porządku.- westchnął z małym uśmiechem na jego twarzy. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w polik.
-Dziękuję, kocham cię.- powiedziałam dotykając jego nos moim palcem. Zachichotał i przyciągnął mnie do swojej piersi, przytulając mnie mocno.

----

Gala dobiegła końca i Justin z powodzeniem wygrał trzy nagrody. Biegał teraz dookoła rozmawiając z różnymi ludźmi, kiedy ja siedziałam z Kenny'm, gadając o przypadkowych rzeczach. Cieszyłam się i nie mogłam się doczekać, aż wrócimy do hotelu. Szukałam Justin'a i w końcu zauważyłam go, stojącego z jakimiś dziewczynami. Usiadłam prosto by mieć lepszy widok, rozmawiał z Taylor Swift  i jej dobrze-znaną przyjaciółką Seleną Gomez, która była ekstra przyjacielska z tego co mogłam zobaczyć.
Czułam jak zazdrość gromadziła się we mnie i Justin właśnie zgadzał się z ich zalotnymi twarzami. Wkrótce ich rozmowa została przerwana przez Scooter'a kładącego dłoń na ramieniu Justin'a, mówiąc mu że powinniśmy już iść. Dzięki Boże. Justin powiedział swoje 'do widzenia', przytulając je. Potem podszedł do nas i uśmiechnął się do mnie, starając zachowywać się niewinnie,
-Chodź, Ness.- powiedział, przyciągając mnie za moje ręce. Przyciągnął mnie jeszcze bardziej do siebie, pochylając się i całując mój nos i nie mogłam na to nic poradzić, ale uśmiechnęłam się. -Wszystko w porządku?- zapytał.
-Ta, jest okej. Dzięki, że zapytałeś.- uśmiechnęłam się nawet szerzej, sprawiając że zachichotał  i dziobnął mnie w usta. -Kocham cię.- powiedziałam, wydymając wargi. Zaśmiał się jeszcze bardziej, -Też cię kocham.-

------

Wraz z Justinem przeszliśmy przez drzwi od naszego pokoju w hotelu, spadając na siebie. Justin zatrzasnął drzwi, zamykając je, wciąż trzymając mnie za talie. Cofaliśmy się do tyłu, aż poczułam ramię od kanapy. Słodkie pocałunki Justin'a wkrótce snuły się w dół mojej linii szczęki, aż do szyi. Odepchnęłam go, na co zmarszczył brwi,
-Co się stało?- zapytał, zmieszany.
-Nic, tylko muszę iść do łazienki i potem możemy kontynuować, okej?- powiedziałam, ściskając jego polik po czym uciekłam z sypialni. Westchnął i opadł na kanapę, czekając za mną. Zamknęłam drzwi od sypialni i podeszłam do mojej walizki, wyciągając z niej kolejne 3 tabletki. Weszłam do łazienki i wrzuciłam je do ust, popijając je zimną wodą z kranu. Zrzuciłam moje szpilki z nóg i popsikałam się perfumem. Czekałam jeszcze parę sekund zanim spłukałam wodę w toalecie. Wróciłam do pokoju i podbiegłam do Justin'a, wskakując na jego kolana.
-Skończyłaś?- zapytał, trzymając dłonie na moich biodrach. Skinęłam w odpowiedzi.
Rzucił mnie na kanapę i zaczął całować mnie ponownie. Niebawem zostawiając malinki na mojej szyi, sprawiając że wariowałam. Dosięgnęłam czegoś, nie wiedząc że coś tam było i wkrótce usłyszałam dźwięk rozbijającego się szkła. Justin zatrzymał się i spojrzał w górę, by zobaczyć teraz zbitą hotelową lampę. Zaśmiał się i spojrzał w dół na mnie,
-Moje w tym momencie powiedzieć, że będzie zabawnie.- uśmiechnął się pokazują zęby, następnie ściągając moją sukienkę, i wkrótce całą resztę.
---


Następnego ranka

Leżałam w ramionach Justin'a, na podłodze w pokoju hotelowym. Byłam przytulona do jego piersi, wielokrotnie zostawiając pocałunki na jego miękkich ustach i oboje chichotaliśmy pomiędzy nimi.
-Jesteś taki niesamowity.- powiedziałam, ściągając garść niechlujnie opadających włosów z jego twarzy.
-Ty też.- zwrócił komplement, przed przeturlaniu się ponownie na mnie. Kiedy usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, zamarliśmy.
-Cholera, co tutaj się stało?- wykrzyknął Alfredo, zszokowany. Pokój był w kompletnym bałaganie, i nie mówię tu tylko o paru rzeczach, które były nie na swoim miejscu i o zbitej lampie. Mówię o tym, że wszystko w pokoju było zrujnowane. Nawet zepsuliśmy stół, ta, możesz rozgryźć jak to się stało.
Alfredo podszedł bliżej i niebawem mógł zobaczyć nas na podłodze, owiniętych w prześcieradło. -Whoa, przeszkodziłem w czymś?- zmarszczył brwi, odsuwając się trochę. Justin zaśmiał się i zszedł ze mnie, po czym przysunęłam prześcieradło do mojej piersi.
-Tak rzeczywiście, to mieliśmy już kończyć.- Justin spojrzał na mnie.
-Cóż, więc musicie to skończyć teraz bo nie długo łapiecie samolot by polecieć do domu.- stwierdził. Przepływ podniecenia przebiegł przez mój kręgosłup.
-Dom! Chodź kochanie! Musimy iść!- krzyknęłam, ciągnąc go by wstał.
-Zostawiam was dwóch.- Alfredo wyprosił siebie z pokoju, po czym pośpiesznie ruszyliśmy się, aby się przebrać.
-Wiesz, że musisz zapłacić za t rzeczy, które zepsuliśmy.- powiedziała, wsuwając na siebie koszulkę.
-Ta, wiem.- zachichotał, zapinając jego walizkę.
Wynieśliśmy nasze rzeczy z pokoju, po czym udaliśmy się w dół korytarza i Justina zapłacił za te wszystkie rzeczy, które złamaliśmy lub uszkodziliśmy. I uwierz mi, było dużo do zapłacenia.

Po hotelu, zatrzymaliśmy się w Mc Donald'zie po jakieś jedzenie i kawę. Potrzebowałam kawy, byłam tak bardzo wykończona. Potem, podczas gdy byliśmy na naszej drodze na lotnisko, napisałam sms'a do Jamie'go.

Hej, bracie!
-Nessa <3

I moment później, odpisał mi.

Hej, zgadnij co?
-Jamie


Co?
-Nessa <3

Wysłał nową wiadomość, tym razem z obrazkiem i podpisem.

http://data.whicdn.com/images/47135839/displaypicture_large.
Mamy KOTA :D
-Jamie

Zachichotałam do siebie, szybko dostając spojrzenie Justin'a który zmarszczył brwi, -Z kim rozmawiasz?- zapytał.
-Z Jamie'm- odpowiedziałam, wciąż wpatrując w dół na mój ekran, pisząc nową wiadomość.

Kto zrobił zdjęcie?
-Ness <3

Um, moja dziewczyna..
-Jamie


Przewróciłam oczami i zignorowałam tą wiadomość. Zawiedziona tym, że nie powiedział mi że miał dziewczynę. Chodzi o to, że mógł powiedzieć mi że dostał kota ale nie mógł mi powiedzieć, że z kimś jest w związku! Ugh.
-Kochanie, wszystko w porządku?- Justin zauważył, że byłam zdenerwowana i objął mnie swoją ręką wokół moich ramion dla komfortu
-Ta, wszystko jest okej.- skinęłam. Uśmiechnął się szeroko do mnie i pocałował mnie w polik. Zadecydowałam, że odpiszę Jamie'mu i powiem mu, że wracam do domu.

To super, wracam do domu dzisiaj.
-Ness <3

Co ty gadasz! Nie mogę się doczekać!
-Jamie

Zachichotałam ponownie, i zanim mogłam się obejrzeć byliśmy już w drodze do domu i nie mogłąm się doczekać, aby zobaczyć moich przyjaciół i rodzinę. Nie tylko to, również aby mieć Justin'a dla siebie.

********* 
wielki powrót!!!!!
tadaammmm
 
DRAMA IS COMING
GET READY...

nie wiem czy ktoś jest jeszcze ze mną tutaj, nie wiem czy będzie sens tłumaczenia.
zobaczymy


24 komentarze:

  1. Hahaha zniszczyli pokój
    Rozdział bardzo bardzo,fajny
    Nie mogę doczekać się nexta
    Twoja_Marihuana

    OdpowiedzUsuń
  2. Jbdufiebdbjd dodałam pierwsza komentarz
    Uwhdhdh
    Chciałabym podziękować moim rodzicom,przyjaciołom,psu oraz mojemu kochanemu laptopowi,bez którego nic bym nie osiągnęła
    Twoja_Marihuana

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko nie drama!!! Jestem tu caly czas :) i przy okazji gratuluje follow od Justina i Johna. Może mi tez kiedyś się uda. A najlepsze jest to ze kupilam specjalnie iphone zeby sciagnac shots i napisalam ze 150 tt i nadal nie mam follow! Ale gratuluje ci ;) @OnlyJustinnnnn

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu wciaz jestem :)
    I nigdzie sie niewybieram
    ale musialo byc goraco jak rozwalili caly pokoj hotelowy xD
    czekam na next :*
    @CamillSWAG

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny rozdział : )
    Zapraszam :
    http://i-wanna-be-with-you-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział :D no no nie ładnie z tym pokojem haha :D nie nie tylko nie drama będzie smutno :c i jestem tu z tobą cały czas i to na dwóch blogach! ;) xx do następnego! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny :) Czekam nn <3
    http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku wreszcie wróciłaś to jest cudowne jedno z najlepszych opowiadań o Justinie tłumacz dalej :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ^^ cały pokój zniszczyli haha lolz rozdział zaisty :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Super xx/mydirtyhoran

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział ;) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne:3 zapraszam:)http://ostatni-beda-pierwszymi.blogspot.com/2014/05/rozdzia-1_8.html

    OdpowiedzUsuń
  13. dziękuje ,że tłumaczysz to jest wspaniałe :) Te opowiadanie jess cudowene dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  14. kocham to opowiadanie

    dziękuje że je tłumaczysz :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Musisz to tłumaczyć <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak bardzo kocham to tlumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  17. supcio<3 czekam na next ❤️

    OdpowiedzUsuń
  18. świetnie! tylko kiedy nastepny :/? <3

    OdpowiedzUsuń
  19. jesteśmy z tobą kochanie!!!!!!!!!! tłumacz bo nie mozemy doczekac sie kolejnego rozdzialu ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku <3
    Kocham to opowiadanie.!
    Dziękuję <3.!

    OdpowiedzUsuń
  21. kocham! bedzie kolejny rozdzial? / Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  22. czekkammm na czwórkę :) ♥

    OdpowiedzUsuń